Pomyślałam, że napiszę Wam co było takim najważniejszym powodem, dla którego postanowiłam zrzucić te nadprogramowe kilogramy raz na zawsze. Nie tylko ślub, to akurat przy okazji, bo zapowiada się najpiękniejsza i najważniejsza uroczystość w moim i Pawła życiu, na której musimy wyglądać przepięknie. Za 10 dni będę już miała 26 lat! Niby mało, niby dużo. Jeszcze 4 lata do trzydziestki, ślub już za niedługo, a potem- jak przystało na zakładanie rodziny, przydałoby się ją powiększyć. Właśnie, to był taki bodziec, który spowodował, że ,,teraz albo nigdy''. Czytałam w Internecie wiele artykułów na ten temat i powiem Wam, że osoba otyła bądź z dużą nadwagą zawsze będzie mieć pod górkę, a szczególnie jeżeli chodzi o zdrowie itp. Ciąża to bardzo duże wyzwanie dla organizmu. Wiele rzeczy się zmienia w kobiecym organizmie, a potem w życiu. Osoba mająca nadwagę lub otyłość może mieć przejściowe problemy z zajściem w ciążę, może mieć rozregulowane cykle menstruacyjne, może być podatna na różnego rodzaju choroby. Chcielibyście tego? Czy nie lepiej być szczuplejszym i zdrowym? Nie piszę tutaj o tym, żeby ważyć 50 kg, ale żeby ta wasza waga była w normie. Nie każda kobieta z nadprogramowymi kilogramami ma problem, ale w większości je mają, tylko o tym nie mówią. Nie jest powiedziane, że jak wyjdziecie z diety to raz na miesiąc nie możecie zjeść kebaba, będziecie mogli- tylko musi to być raz w miesiącu, nie częściej. Wszystko z umiarem. Pamiętajcie ,,nie ma fit jedzenia, są fit porcje''. Jak tego się nauczycie to już Wam będzie o niebo łatwiej. Analizowałam to wszystko jakbym zaszła w ciąże, że mogłoby mi być ciężko, że bardziej bym przytyła i właśnie w tamtym momencie postanowiłam, że muszę w końcu doprowadzić to do końca, mam nadzieję że mi się uda. Teraz już nie mogę się wycofać.
Przejdźmy do podsumowania pierwszego miesiąca diety👍💪👏
Schudłam 5,2 kg 💗 a w centymetrach mam -40!!! Jestem z siebie dumna, wytrwałam pierwszy miesiąc bez żadnych wielkich grzechów, nie było póki co żadnych kryzysów więc jest dobrze. Z drugiej strony jest to dla mnie bardzo miłe zaskoczenie, bo chudnę zdrowo. Nie ubywa mi tyle samo kilogramów w danym tygodniu, jak czytaliście poprzednie posty to na pewno wiecie. W 1 tyg spadło mi 2,3 g, w 2 tyg 800 g, w 3 tyg 1,3 kg a w 4 tyg znów 800 g, jeżeli chodzi o centymetry to jest różnie, na początku w udach mi nie ubyło, a na koniec miesiąca mam -3 cm. Nie zawsze chudnie się stale, bywają momenty, że jest przestój ale później waga i cm znów ruszają w dół 😊 Najważniejsze to się nie zniechęcać i nie poddawać, efekty już na prawdę widać 😊
A na koniec tego cudownego dnia wrzucam propozycje posiłków 👌
Kurczak z fetą i pomidorami z puszki
-pierś z kurczaka
-feta
-pomidory z puszki
-ziemniaki młode
-pomidor
-ulubione przyprawy
Frittata z brokułem
-brokuł
-pomidor
-jajka
-czosnek
-mozzarella
-ulubione przyprawy
Omlet ze szpinakiem, fetą i szynką
-szpinak
-feta
-jajka
-mąka pszenna
-szynka drobiowa
-mleko
-ulubione przyprawy
Wrzucam również mojego ulubieńca, do którego przepis jest w starszych postach- ale wyszedł idealnie 😍
Jajecznica z szynką i szczypiorkiem
-jajka
-szynka drobiowa
-szczypiorek
-masło
-ulubione przyprawy
-chleb pełnoziarnisty
-jogurt naturalny
-chudy twaróg
A na koniec rewelacyjne naleśniki ze szpinakiem i fetą 😍
-jajka
-mąka pszenna
-woda mineralna
-szpinak
-feta
-ulubione przyprawy
-masło
-olej rzepakowy
-czosnek
-mleko 1,5%
Smacznego i miłego wieczoru 😏
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Śmiało komentujcie, może macie jakieś ciekawe pomysły na kolejny artykuł na bloga, jeżeli tak to również je napiszcie.