expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'oncontextmenu='return false' ondragstart='return false' onselectstart='return false>

sobota, 30 marca 2019

Cel, marzenia, ślub...a motywacja?

Witajcie kochani,

Kończę już drugi tydzień redukcji, zostały mi jeszcze 2 dni. Jestem taka ciekawa ile schudłam, na pewno nie będzie takiego zaskoczenia jak po pierwszym tygodniu, że schudłam 2,3 kg ale najważniejsze to nie poddawać się. Wygląd będzie mówił sam za siebie. 
Nie wspominałam Wam do tej pory jaki mam cel. Mój cel to schudnąć jeszcze 20 kg, wtedy byłoby super,
ale idealnie by było zrzucić 24 kg. Zobaczymy jak będzie mi waga spadać, ponieważ trzeba liczyć się z tym że ona w pewnym momencie stanie i należy zrobić modyfikację diety lub zwiększyć aktywność fizyczną. Pierwszą moją myślą było: Co zrobić, żeby schudnąć do tego ślubu? Chciałabym wyglądać szczuplej, czuć się jak księżniczka, ale rzeczywistość jest inna. Dlatego postanowiłam poprosić osobę doświadczoną, która mi w tym pomoże. Jola mnie dopinguje na każdym kroku, widać, że jej też zależy abym osiągnęła wymarzony cel, ale mój narzeczony wspiera mnie w tym każdego dnia. Najważniejsze jest wsparcie, oprócz tego przeglądanie codziennie inspirujących profili na IG, dzięki czemu również się zmotywujecie. U mnie świetnie sprawdza się prowadzenie bloga, oraz profil na IG. Ślub już za 5 miesięcy! Forma się nie zrobi, więc muszę działać. Byłam dzisiaj na rolkach z koleżankami aż 2 h! Jestem strasznie zmęczona ale to jest oczywiście bardzo pozytywne zmęczenie :) Odchudzanie jest bardzo trudne a odchudzanie samemu jest jeszcze trudniejsze. Na pewno w swoim środowisku macie znajomych z podobnymi pasjami lub z podobnym hobby. Ja mam dwie koleżanki z bloku na przeciwko i wpadłam na pomysł, żebyśmy razem wybrały się na rolki. Powiem Wam, że one same nie jeździły ok. 3 lat a śmigały ze mną równo i żadna nie patrzy na siebie jak jeździ, tylko każda jeździ jak potrafi. Ważne, żeby był efekt! Jak to się mówi ,,w kupie raźniej'', a jak jest Was więcej to i motywacja rośnie, dlatego znajdźcie sobie towarzysza do wspólnej przygody i działajcie. Czas i tak upłynie, a efekty wkrótce się pojawią, ja już widzę po swoim ciele efekty oraz na wadze, małe bo małe ale są- lepsze to niż nic! :) Za tydzień będę miała nowe rolki, powinnam je dostać na urodziny ale dostanę wcześniej. Na pewno będzie post z nowymi rolkami. Później będzie jazda testowa na stadionie i na pewno zdam Wam relację. Róbcie to co kochacie! :) I takim o to pozytywnym nastawieniem kończę dzisiejszy post i życzę Wam miłego wieczorku :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmiało komentujcie, może macie jakieś ciekawe pomysły na kolejny artykuł na bloga, jeżeli tak to również je napiszcie.